Czy warto zwiedzić Zamek Rosenborg w Kopenhadze?

Cena: 140 DKK
Z kartą kopenhaską: za darmo

Kolejnym znacznikiem na naszej mapie był zamek Rosenborg. Muszę przyznać, że sam budynek z zewnątrz jest przepiękny. Otoczony cudownym, zadbanym ogrodem wygląda wręcz bajkowo, jakby wyjęty wprost z kart starej, magicznej opowieści. W słoneczny dzień jego fasada mieni się ciepłymi odcieniami cegieł, co dodaje mu dodatkowego uroku. Warto zatrzymać się choć na chwilę przed wejściem i spojrzeć na zamek z różnych stron – każda perspektywa ujawnia inny szczegół architektoniczny.

Malowniczy widok zamku odbijającego się w wodzie był inspiracją dla wielu artystów i fotografów odwiedzających to miejsce.

W środku wystrój na bogato, taki styl, który nazwałabym „jak najwięcej wszystkiego”. Każdy zakamarek zdaje się być wypełniony detalami, które przyciągają wzrok. W kontekście jednak zabytkowego pałacu, było to bardzo ciekawe doświadczenie, zwłaszcza że w połączeniu z małą ilością okien, wnętrza nabrały klimatycznego, nieco mrocznego charakteru. Te mroczne, ale jednocześnie pełne przepychu wnętrza potrafią zaskoczyć i przenieść zwiedzającego do epoki, kiedy pałac tętnił życiem.

Wydaje mi się, że pomieszczenia zamku doskonale sprawdziłyby się jako plan filmowy. Sceneria ta idealnie pasowałaby do produkcji historycznych, jak i do filmów z elementami fantasy. Wyobraźnia zaczyna działać na pełnych obrotach, gdy spacerujesz po korytarzach, myśląc o tym, jak wyglądało życie na zamku wieki temu.

Na zamku znajduje się ogromna ilość eksponatów. Co ciekawe, są one rozmieszczone w taki sposób, że każdy kolejny pokój odkrywa przed nami inną historię. Niektóre przedmioty opowiadają o życiu codziennym królów, inne o ważnych momentach w historii Danii.

Korona królewska wystawiona w zamku Rosenborg waży ponad 2 kg i jest bogato zdobiona perłami oraz szmaragdami.

W jednej z sal znajduje się ozdobne siodło, które niegdyś używane było podczas królewskich parad – zdobione złotem i haftami.

Historia Zamku Rosenborg

Zamek jest prawdziwym klejnotem duńsko-holenderskiego renesansu. Jego historia zaczyna się od króla Chrystiana IV, który postanowił stworzyć tu letnią rezydencję. W 1606 roku rozpoczęto budowę skromnego pałacyku letniego, który w ciągu kilku dekad przekształcił się w okazały, trzypiętrowy zamek otoczony fosą. Król osobiście nadzorował prace, dbając o każdy szczegół architektoniczny, co świadczy o jego zaangażowaniu i pasji do sztuki.

Chrystian IV tak bardzo lubił to miejsce, że zamieszkał tam na stałe i zmarł w jego murach w 1648 roku. Można wyobrazić sobie, jak wielką wagę musiał przywiązywać do tego miejsca, skoro wybrał je jako swoją ostatnią przystań.

Kolejny władca, Fryderyk III, zmienił Rosenborg w centrum monarchii absolutnej, wznosząc w zamku m.in. Pokój Marmurowy i gabinet chiński. Te pomieszczenia to prawdziwe perełki – pełne detali, które świadczą o wpływach artystycznych i kulturalnych tamtych czasów. Pomimo początkowego zaniedbania, zamek stał się symbolem duńskiej potęgi, gdzie przechowywano królewskie skarby i klejnoty.

Skarbiec zamku mieści królewskie klejnoty, które były noszone podczas koronacji, a niektóre z nich mają ponad 400 lat.

Zwiedzanie Zamku Rosenborg

Dziś Zamek Rosenborg to fascynujące muzeum historii duńskiej monarchii. Zwiedzający mogą eksplorować piwnice, gdzie przechowywane są regalia władzy, takie jak korona Chrystiana IV czy miecz koronacyjny. Sama piwnica ma unikalny klimat – chłód kamiennych ścian, blask oświetlenia odbijającego się od królewskich klejnotów, a także cichy szmer zwiedzających sprawiają, że czujesz się, jakbyś odkrywał ukryte tajemnice przeszłości.

Parter i pierwsze piętro to wystawy poświęcone kolejnym monarchom, ozdobione oryginalnymi meblami i dziełami sztuki, zachowanymi przez wieki. Wiele z tych przedmiotów to prawdziwe arcydzieła, które pokazują kunszt artystów tamtego okresu.

Na ścianach wciąż wiszą oryginalne tapiserie, które były tkane na zamówienie dla duńskich monarchów.
Pomieszczenia w zamku Rosenborg kryją niespodzianki, jak sekretne przejścia i ukryte skrytki na kosztowności.

Na drugim piętrze znajduje się wspaniała Długa Sala z tronami i srebrnymi lwami, które pełniły rolę strażników podczas ceremonii koronacyjnych.

Sala Tronowa w zamku Rosenborg wyróżnia się marmurowymi lwami strzegącymi tronu – symbolem siły i majestatu duńskiej monarchii.
W tej sali odbywały się najważniejsze ceremonie królewskie, a jej dekoracje, w tym złocenia i malowane sufity, podkreślają wagę miejsca.

Sala ta robi ogromne wrażenie – jej rozmiary i zdobienia budzą podziw. Odwiedzający mogą również podziwiać bogate kolekcje szklanych, porcelanowych i ceramicznych dzieł sztuki.

Ogród Królewski

Po zwiedzaniu zamku warto odpocząć w najstarszym w Danii Ogrodzie Królewskim, pełnym pięknych roślin i historycznych pawilonów. Ogród jest miejscem idealnym na spacer lub chwilę relaksu na ławce w cieniu starych drzew. Można tu także spotkać wielu lokalnych mieszkańców, którzy przychodzą tu na pikniki lub po prostu nacieszyć się zielenią.

Wstęp do ogrodu jest bezpłatny, co czyni go idealnym miejscem na relaks po intensywnym dniu pełnym odkryć. Jeśli macie więcej czasu, warto zatrzymać się na dłużej i poszukać ukrytych zakątków, które oferują ciszę i spokój w sercu miasta.

Zamek Rosenborg to perełka duńskiego renesansu, otoczona Ogrodami Króla, które są jednymi z najstarszych parków w Kopenhadze.

Warta

Przed pałacem stoją wartownicy, których widok dodaje całemu miejscu oficjalnego, królewskiego charakteru. Wydaje mi się, że zmiana warty następuje o pełnej godzinie, więc jeśli posiedzicie przed zamkiem wystarczająco długo, może na nią traficie. To ciekawe widowisko, które podkreśla ceremonialny wymiar miejsca.

Co prawda chyba efektowniejsza jest zmiana warty w Amelienborg, ale byślę, że jeśli się jest i tutaj, to fajnie jest na nią popatrzeć. Warto poczekać, by zobaczyć, jak wartownicy w pełnej paradnej asyście przeprowadzają swoją ceremonię.

Nasza ocena:

7/10

Inspirujące, klimatyczne, robi wrażenie z zewnątrz, dużo ciekawych eksponatów, jak na przykład biżuteria czy korony. Chyba nic jakoś szczególnie mi tu nie wadziło, choć pewnie nie jest to miejsce, do którego chciałabym wracać za każdym razem.

Wirtualna wycieczka po zamku Rosenborg

Add Comment